Find many great new & used options and get the best deals for Slayer - God Hates Us All (Parental Advisory) [PA] (2009) at the best online prices at eBay! Free shipping for many products! [Pre-Chorus] Tell me how it feels knowing chaos will never end Tell me what it's like when the celebration begins [Chorus 2] Welcome to the horror of the revelation Tell me what you think of your View the concert map Statistics of Slayer for the tour God Hates Us All 2001! setlist.fm Add Setlist. Search God Hates the World Tour (89) H82K2 Tour 2002 (31) [Verse 1] Eternal, the kiss I breathe Siphon your blood to me Feel my wounds of your God Forever rape mortality I smell of death, I reek of hate, I will live forever Lost child, pay the dead I mean c,mon how sad and lame are lyrics like: "Despair, emptiness Isolation rapes you everyday Face down taste the dust, digging deeper in your grave Haven't found a reason Haven't found a thing to fucking live for Godless he doesn't care How you choose to destroy yourself In a world that feeds on hate You're left here just to waste away In 15. “Postmortem” – Opening riff. “Postmortem” has since graduated from simply a lead-in track for “Raining Blood” to one of Slayer’s most beloved songs. A lot of that comes from the track’s massive opening guitar riff, which sounds like a temple to Satan emerging over the horizon. With that part, Slayer display how even their 73DXqC. -16% Kategorie: Muzyka / metal / heavy metal Muzyka / metal / thrash metal Wykonawca: Slayer Nośnik: CD Ilość nośników: 1 Producent: Universal Music Polska EAN: 602537352234 Data wydania: 2013-05-07 Jest to data ukazania się towaru w danej wersji na rynku Zamówienia:0 - 99 PLN>99 PLNCzas dostawy: Odbiór osobisty w księgarni 0 zł0 zł1 dzień roboczy InPost Paczkomaty 24/7 (Płatność online) zł0 zł1-2 dni robocze InPost Paczkomaty - Paczka w Weekend (Płatność online) zł0 zł1-2 dni robocze Poczta Polska (Płatność online) zł0 zł3-5 dni roboczych Poczta Polska (Płatność za pobraniem) zł0 zł3-5 dni roboczych Kurier UPS (Płatność online) zł0 zł1 dzień roboczy Kurier UPS (Płatność za pobraniem) zł0 zł1 dzień roboczy Wysyłka zagranicznaSprawdź szczegóły > 33,50 zł 39,99 zł Oszczędzasz 6,49 zł Zamieszczenie recenzji nie wymaga logowania. Sklep nie prowadzi weryfikacji, czy autorzy recenzji nabyli lub użytkowali dany produkt. 1. Darkness Of Chirst 2. Disciple 3. God Send Death 4. New Faith 5. Cast Down 6. Threshold 7. Exile 8. Seven Faces 9. Bloodline 10. Deviance 11. War Zone 12. Here Comes The Pain Od czasu, gdy napisałem ostatnią recenzję "Diabolus In Musica", nie minęły nawet dwa miesiące... Teraz nadeszła jednak chwila, abym subiektywnym słowem obrzucił nowe dzieło morderców - "God Hates Us All". Nadmienić muszę na samym początku, iż czuję pewną niechęć do tego albumu. Kto wie, czy moje odczucia spowodowane są tym, jaką ścieżkę obrali sobie obecnie panowie ze Slayer? Do ukształtowania mojej opinii na pewno przyczynił się fakt odwołania koncertu w katowickim Spodku... Cóż, troski na bok - nowy album thrash metalowej potęgi pojawił się już na półkach sklepowych i... wciąż z nich znika, a wszelakiego rodzaju listy najlepiej sprzedających się płyt nie mają racji bytu, jeśli nie pojawi się na nich wciąż jeszcze świeże dzieło Slayer...Rozpoczyna się co najmniej dziwnie (zaznaczam, że wszystkich określeń pokroju "nietypowo" czy "psychodelicznie" używam tu tylko i wyłącznie pod kątem twórczości tej kapeli; co dziwne i mroczne na "God Hates Us All" może wydawać się słodką i skomercjalizowaną piosenką - hitem jakiejś doomowej, gotyckiej czy balckowej kapeli)... "Darkness Of Christ" to intro mające, jak mniemam, zaznajomić nas z zawartością materiału na płytce. Przyznam, że cel ten został osiągnięty, nie wywiera jednak utwór ów pozytywnego wrażenia. To krzyżówka starego, klimatycznego Slayera (chociażby intro na "Hell Awaits" czy "Raining Blood") z nowoczesnym, przesyconym zbrodnią i przemocą światem XXI wieku. Muzycy zapomnieli, jak robi się krótkie, nadzwyczajnie szybkie i (a może przede wszystkim) potężne wałki. Wszystkie utwory cechują się charakterystycznymi dla thrashu zmianami tempa, ale to nie wystarczy - cechują się one bowiem także zagrywkami typowo nu tone'owymi. Gitary przestrojone dużo niżej (bodajże półtorej tonu w dół), zupełnie jak na "Diabolus In Musica"; wokal brzmiący co najmniej dziwnie (jakiś syntezator? :) ) i perkusja nabijająca zbyt często skoczne(!!!) rytmy... Tak właśnie wygląda nowy na płytkę z innej strony, może ona się naprawdę podobać chociażby ze względu na dziwne zagrywki, które zdradzając częściowe tylko zafascynowanie nowoczesnym graniem... "God Hates Us All" ma nad swym poprzednikiem pewną przewagę - jest on zagrany dużo bardziej w starym stylu i tempie. Brak tu oczywiście "ludzkiego" stroju, którym Slayer posługiwał się praktycznie przez całą twórczość, brak pędzącej na krzyż z ridem polki i wokalu Aray'i, który potrafił przyprawić o gęsią skórkę. Wszystkie te braki nie zostaną już moim zdaniem nadrobione. Niestety, płyta ta umocniła mnie w przekonaniu, że Slayer już nigdy nie zagra tak, jak dawniej. Dlaczego? Jest miejscami naprawdę szybka ("Payback") i oparta na schematach, które kiedyś się sprawdzały, dając mordercom prym w thrashowym światku. Po jej przesłuchaniu każdy powinien zauważyć jednak, że obecne brzmienie i postępowy image to już nie to samo. "God Hates Us All" to album, który dla wielu będzie Slayerowym powrotem do korzeni, odrodzeniem. Dla innych pozostanie tylko udaną próbą połączenia starego i nowego grania w większym stopniu, niż miało to miejsce na "Diabolus In Musica". Znajdą się jeszcze tacy, którzy kompletnie skreślą Slayer z listy swych naj, naj, naj - zespołów. Ja wypadnę gdzieś pomiędzy całym tym tłumem. Moim zdaniem muzycy postarali się stworzyć fanom thrashową ucztę (małą, bo małą, ale zawsze...). Tylko za to i kilka ciekawych, choć nie zawsze trafnie wykorzystanych pomysłów zasłużyli oni na Obecne dokonania Slayer wołają o pomstę do nieba (i nie ma co się tu do końca oszukiwać), starzy wyjadacze thrashu znajdą jednak pocieszenie w najnowszych albumach "Destruction" czy "Kreator". Jeśli z nadzieją wypatrywaliście więc nowego Slayera i nie spełnił on waszych oczekiwań, sięgnijcie po nowe płyty z Niemiec - "The Antichrist", czy "Violent Revolution". Duch wściekłego rzeźnika odradza się na nowo!!!+ Napisz recenzję Sklep Muzyka Ciężkie brzmienia Zagraniczna Oceń produkt jako pierwszy Data premiery: 2006-01-01 Rok nagrania: 1983 Producent: Warner Music Group Oferta QUPIEC : 40,90 zł "Posłuchaj" "Posłuchaj" Płyta 1 1. Darkness Of Christ 2. Disciple 3. God Send Death 4. New Faith 5. Cast Down 6. Threshould 7. Exile 8. Seven Faces 9. Bloodline 10. Deviance 11. War Zone 12. Here Comes The Pain 13. Payback Opis Opis CD-SLAYER GOD HATES US ALL REMASTERED Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: God Hates US All Wykonawca: Slayer Dystrybutor: Warner Music Poland Data premiery: 2006-01-01 Rok nagrania: 1983 Producent: Warner Music Group Nośnik: CD Liczba nośników: 1 Indeks: 67767113 Recenzje Recenzje Dostawa i płatność Dostawa i płatność Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez . Empik Music Empik Music Inne tego wykonawcy W wersji cyfrowej Najczęściej kupowane Inne tego dystrybutora Slayer Repentless Nuclear Blast, 2015 Sytuacja klasyczna ? jeden z ostatnich żywych synonimów ekstremalnego metalu, Slayer wydaje nowy album. Wita go chór anielski z jednej strony, nie szczędzący pochwał 12. płycie amerykańskiego kwartetu. Z drugiej strony rozbił się i okopuje obóz rozczarowanych tymi nagraniami (którzy wygodnie zapominają, że w momencie premier Christ Illusion czy World Painted Blood psioczyli w podobny sposób, by dzisiaj chwalić oba krążki). Ale co się dziwić ? w końcu sprawa tyczy się nowego albumu Slayer, któremu historia muzyki nigdy nie zapomni takich płyt jak: Reign in Blood, South of Heaven, Seasons in the Abyss czy God Hates Us All. Próbowałem znaleźć wśród morza komentarzy opinie traktujące ten album bez emocji, jak jeden z wielu krążków ukazujących się co tydzień. I albo jestem słabym detektywem, albo można odetchnąć, świat się nie kończy, o Slayerze mówi się nadal głośno oraz wyłącznie z podnieceniem. No to jak jest z tym Slayerem rocznik 2015? Klasycznie: Zabójca robi to, co uważa za słuszne, a nie to, co wypada. Jest taki jak tytuł płyty: twardy i nieskruszony, nie szukający alibi dla swojej kompozycyjnej bezczynności, z zasadami. To płyta bardzo slayerowska, co jest dla mnie cholernie mocną kartą. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że śmierć Jeffa Hannemana zakończyła pewną epokę i w naturalny sposób nowe kompozycje będą musiały być mierzone z legendą oraz fanatycznym, fanowskim uwielbieniem. Tę najważniejszą próbę cały nowy Slayer przechodzi suchą stopą. My, entuzjaści brzmienia Amerykanów, będziemy spełnieni takimi petardami jak tytułowy Repentless, Take Control, mrocznym marszowym Pride In Prejudice, potężnym When the Stillness Comes ? kompozycji bliźniaczej Spill the Blood z South of Heaven, czy świetnym Atrocity Vendor (to jedna z najlepszych metalowych ?piosenek?, jakie słyszałem w XXI wieku). Kerry King skomponował numery będące jak krew z krwi klasycznego Slayera. Tom Araya trzyma klasę, jak w Vices wrzeszczy: Let?s get high, to jego głos piłuje długo w głowie. Takie Repentless i Atrocity Vendor powinny wejść do setlisty na długie lata. W tym kontekście szkoda, że świetny riff w You Against You nie dostał większego kopa, aż się prosi o więcej punka i wulgarności. Riff znakomity, solówki Holta bardzo dobre, ale cały kawałek brzmi jakoś tak asekurancko. Dostaliśmy tylko dobry numer, a mógł wywalać z butów. Pozostałe utwory z Repentless, włącznie z Piano Wire, którego współautorem był Jeff Hanneman, mieszają się między stylem God Hates Us All (Chasing Death) a klimatem wcześniejszych nagrań Slayera (Cast the First Stone i Implode). Nowi-starzy muzycy, czyli Paul Bostaph i Gary Holt udźwignęli ciężar odpowiedzialności. Stary lis King nie sprowadził ich do roli pomocników murarza, dostali szanse pokazania się od najlepszej strony i ? jak dla mnie ? ją wykorzystali. Takiego Slayera chciałem słuchać w 2015 roku. Nie oczekiwałem po Repentless żadnej rewolucji, natomiast miałem nadzieję, że przyjdzie mi słuchać płyty, która zostanie w pamięci i będę do niej wracać. Chciałem Slayera w swoim charakterystycznym, niemożliwym do podrobienia stylu. I taki dostałem. Owszem, chciałbym napisać, że Repentless to jeden z najlepszych Slayerów w ich całej historii, ale tak napisać nie mogę, bo musiałbym oszukać sam siebie. Płyta nie burzy bowiem thrashowych schematów, ale od takiego zespołu oczekiwać rewolucji? Tylko czy ciągłe zaskakiwanie słuchaczy, dążenie z urzędu do oryginalności to jedyny wyznacznik znakomitej muzyki? W końcu Amerykę odkrył Kolumb tylko raz, drugi raz się nie da. Niewiele już pozostało murów do zburzenia, niech je znoszą młodzi. Tylko gdzie oni są i czy w ogóle mają tyle pary w łapach, żeby coś zmieniać? Złego słowa na Repentless nie będzie, bo bym ciężko zgrzeszył. Slayer to wybitny zespół, który nie daje się wyprzedzić nikomu. Kerry King i Tom Araya o tym wiedzą i dlatego reszta tańczy, tak jak oni zagrają. Dobrze, że wciąż są na świecie rzeczy niezmienne. Piotr Dorosiński Klikając "Zgadzam się" zgadzasz się na używanie przez nas plików cookie na naszej stronie internetowej, w mediach społecznościowych i na stronach naszych partnerów w celu doskonalenia i personalizacji naszego sklepu oraz dla celów analitycznych i marketingowych. Możesz także wybrać opcję Nie zgadzam się - w tym wypadku używać będziemy jedynie niezbędnych plików cookie. Klikając "Wskaż ustawienia" możesz ustawić swoje preferencje dotyczące plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie i wycofać swoją zgodę w dowolnym momencie na stronie: Polityka dotycząca plików „cookie”. Więcej informacji znajdziesz na stronie: Polityka prywatności Przy pomocy tego narzędzia możesz wybrać i wyłączyć narzędzia śledzące i analityczne używane na tej stronie. Niezbędne Analityczne Marketingowe Informacje Informacje ogólne Numer artykułu 419558 Gatunek muzyczny Thrash Metal TYLKO w EMP Nie Media - Format CD Kategoria produktu Zespoły Zespół Slayer Rodzaj artykułu CD Data premiery 2013-05-07 Płeć Unisex

slayer god hates us all recenzja